25 września 2014

Relacja: Carcass w Progresji

Ciężko zrelacjonować ten koncert. Na usta ciśnie się tylko jedno stwierdzenie: Rewelacja! Tak naprawdę tyle wystarczy, by opisać to co działo się 13 września w warszawskiej Progresji. Występ Carcass zapiszę jako jedno z najbardziej emocjonujących wydarzeń muzycznych, w których miałem okazję uczestniczyć w całym swoim życiu.

Zespół ostatni raz gościł w naszym kraju w roku 1993 na festiwalu Metalmania. Był to pierwszy i jak do tej pory ostatni koncert grupy nad Wisłą. Nie zdziwiła więc niezwykle wysoka frekwencja w Klubie Progresja, a także niesamowita żywiołowość zgromadzonej publiczności. Mimo uczestnictwa w setkach koncertów naprawdę rzadko widywałem tak świetnie bawiący się tłum. Było naprawdę gorąco i ze świecą szukać niezadowolonych z genialnego show, jakie Brytyjczycy zgotowali polskim fanom ciężkich brzmień.

Carcass widziałem po raz ostatni w czerwcu tego roku na festiwalu Graspop Metal Meeting w Belgii. Spośród kilkudziesięciu zespołów jakie tam oglądałem to właśnie występ Carcass zapisałem jako jeden z lepszych, jeżeli nie najlepszy, element festiwalu. Musze przyznać, że w Progresji zespół zagrał... chyba jeszcze lepiej. Energia, genialne nagłośnienie, świetna konferansjerka Jeffreya Walkera, a także wyśmienity set z dość przekrojowym materiałem złożył się na końcowy sukces koncertu. Zespół zaprezentował uwielbiane przez fanów kultowe utwory z Heartwork oraz Necroticism, nie zapominając o niezwykle dobrze przyjętej w świecie metalowym nowej płycie, Surgical Steel. Wielkim atutem koncertu była idealnie ułożona setlista. Carcass wspaniale mieszał różnorodnym materiałem, prezentując fanom porywający i zarazem zaskakujący koncert. O znużeniu, jakiego często można doświadczyć na death metalowych koncertach, nie mogło być mowy. Bez cienia wątpliwości stwierdzam, że Carcass zaprezentował się wręcz fenomenalnie.

Zanim na scenie pojawili się muzycy z Wielkiej Brytanii publiczność w Progresji rozgrzał młody, polski zespół Thunderwar oraz totalny klasyk, reaktywowana po dwóch dekadach grupa Hazael. Z tego miejsca warto pochwalić młodych muzyków z Thunderwar, którzy, mimo dość krótkiego scenicznego stażu, zaprezentowali się naprawdę przekonująco. Hazael natomiast zaprezentował się równie dobrze jak parę tygodni wcześniej gdy występował u boku Possessed. Zespół został naprawdę żywiołowo przyjęty przez warszawską publiczność i tylko czekać na kolejne kroki tej niezwykle dobrze pisującej się na żywo formacji.

Koncert Carcass z całą pewnością jest mocnym kandydatem w moim rankingu na najlepszy koncert roku 2014. Kto nie był naprawdę może żałować.

Setlista Carcass:
1. Buried Dreams
2. Incarnated Solvent Abuse
3. Cadaver Pouch Conveyor System
4. This Mortal Coil
5. Reek of Putrefaction
6. The Granulating Dark Satanic Mills
7. Unfit for Human Consumption
8. Genital Grinder
9. Pyosisified (Still Rotten to the Gore)
10. Exhume to Consume
11. Keep On Rotting in the Free World
12. Captive Bolt Pistol
13. Corporal Jigsore Quandary
14. Heartwork

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz